Mimo, że za oknem mamy lekką zimę to na Zbiorniku Sulejowskim ptaki ciągle siedzą w znacznych ilościach i niemal każdego dnia można spotkać coś nowego. Koniec listopada to w świecie ptaków ciągle jeszcze czas migracji jesiennej.
O tej porze pojawiają się goście z dalekiej północy, ale można też spotkać spóźnionych maruderów, którzy być może będą próbować zimować. Podczas ostatniej wizyty na Zbiorniku ptaków ponownie przybyło i pewnie ta tendencja będzie się utrzymywała w kolejnych dniach. Zwłaszcza przy niewielkich mrozach kiedy to mniejsze zbiorniki będą zamarzać a ptaki będą się przenosić właśnie na tak duże akweny jak Zbiornik Sulejowski. Tym razem ptaków wodno-błotnych było blisko 3000 osobników! Najwięcej było standardowo krzyżówki -1205 os. oraz łyski , której doliczyłem się aż 855 os. Warto przy tym przypomnieć, że łyska należy do rzędu żurawiowe czyli, że znacznie bliżej jest spokrewniona z żurawiem niż z kaczką. Oczywiście nie brakowało też rzadszych gości, były ogorzałki i uhle tych drugich w sumie aż 40, w tym stadko 22 os. Kolejny raz tej jesieni trafiły się łabędzie czarnodziobe. Wśród kaczek warto wymienić również bielaczki oraz znacznie rzadziej pojawiającego się od nich u nas szlachara. Listopad to na zbiorniku idelany czas na spotkanie z nurami, których w sumie było aż 15 osobników, w tym 9 czarnoszyich i 6 rdzawosziych. Na zakończenie dnia pokazała się też pliszka górska. Gatunek ten choć związany z górami coraz częściej pojawia się na terenie woj. łódzkiego. Obserwacja z końca listopada może sugerować, że ptak ten będzie próbował w okolicy zimować.(SK)