Sowy są wyjątkowe pod wieloma względami. Być może jednak najbardziej niezwykłe w nich jest to, że ktokolwiek którąś z nich zobaczy na żywo – nie ma wątpliwości, że ma do czynienia z sową.W minioną sobotę w siedzibie Oddziału Terenowego Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich odbyło się kolejne już spotkanie nocne z sowami. Na wydarzenie przybyło ponad 60 osób, ale nie zabrakło zaproszonych gości: Pańswta Ewy i Roberta Puławskich ze swoimi skrzydlatymi przyjaciółmi.
Sowa to jedyne dzikie zwierzę, które każdy człowiek potrafi choćby ogólnie zidentyfikować. Niewiele osób wie, że była pierwszym ptakiem narysowanym przez ludzi , kiedy ci zamieszkiwali jeszcze jaskinie. Według dostępnej wiedzy, pierwszą narysowaną sową była najprawdopodobniej uszatka, która ok. 30 tys. lat temu została uwieczniona na ścianach jaskini w Chauvet we Francji. Sowy od zawsze budzą wiele emocji. I nie inaczej było u nas w 11 lutego w minioną sobotę w Lesie Łagiewnickim. W trakcie nadzwyczajnego spotkania, podczas którego mogliśmy posłuchać ciekawostek nt. nocnego życia tej fascynującej grupy ptaków, nie zabrakło również żywych bohaterów opowieści. Puszczyk zwyczajny, uszatka zwyczajna, płomykówka oraz pójdźka to cztery gatunki, które przyjechały na pokaz. To właśnie wokół zwyczajów sów oraz ich trybu życia, godów, lęgów, a także przystosowań do nocnego polowania i diety toczyły się rozmowy i prezentacja. Nie zabrakło też wskazań w ramach dobrych praktyk związanych z czynną ochroną sów i specjalnie konstruowanych budek lęgowych, które chronią lęgi przed drapieżnikami, jednak wspaniałą atrakcją był również bezszelestny lot płomykówki, możliwy dzięki specjalnej budowie lotek na skrzydłach. Pod koniec prelekcji szybki konkurs z nagrodami, a zwieńczeniem całego wydarzenia był spacer pod osłoną nocy, gdzie w leśnej głuszy odezwał się miłosny dialog, czyli nawoływanie samca i odpowiedź samicy puszczyka zwyczajnego mieszkającego w Lesie Łagiewnickim.
Tekst: J. Kacprzak